No i jeszcze małe conieco na kolację dla mojej dziewięciomiesięcznej Oli...
Namoczyłam w przegotowanej wodzie trochę rodzynek i pestek słonecznika. Ugotowałam garść makaronu orkiszowego, a na parze warzywa (1 marchewka, 2 grube plasterki pora, kawałek selera). Ponieważ rodzynki i słonecznik były eko, wlałam do blendera razem z wodą z namaczania, dodałam makaron i warzywa, łyżeczkę oliwy z oliwek, jeszcze troszkę gorącej wody i zblendowalam wszystko.
Wyszly mi 2 małe słoiczki, jeden już spałaszowany na kolację.
Danie wychodzi dość słodkie. Nadaje się i na kolację i na obiad (można dołożyć mięso, będzie się dobrze komponowało).
Ale cuda wyczarowujesz dla Oleńki, jak przyjdzie czas to też wypróbujemy! Czekam na Więcej!!:) Lusia.
OdpowiedzUsuń