piątek, 17 grudnia 2010

Zupa z porów

Może komus jeszcze zasmakuje... ;)

Składniki:
2 pory
3 male cebule lub 1 duuża
10-12 ziemniaków
2 marchewki (nieduże)
2 kostki rosołowe (lub bez)
2 serki topione (np ementaler czy gouda + z salami)
troche sosu sojowego
wegeta, pieprz, czosnek, imbir

Podsmażyć pokrojoną cebulkę, gdy się zeszkli dodać pokrojone drobno pory i podsmażyć. W międzyczasie pokroić w kostkę ziemniaki i marchewkę. Wrzucić wszystko do garnka, dolac wodę i gotować, dorzucić kostki rosołowe (lub nie), sos sojowy, pieprz, wegetę, trochę czosnku i imbir. Jak już marchewka będzie miękka wrzucić podrobione serki topione, chwilkę jeszcze podgotować, mieszając żeby serki sie rozpuściły.

środa, 1 grudnia 2010

Piersi z kurczaka w galarecie


Pierwszy raz robiłam coś w galarecie... Przez jakiś czas kupowaliśmy w sklepie taką "wędlinę" - zatopione w galarecie wawałki mięsa i warzyw. Coraz więcej w tym było galarety, coraz mniej mięsa... A że jest to coś co bardzo lubimy do kanapek to postanowiłam w końcu sama coś takiego zrobić.

Składniki:
- 2 podwójne piersi z kurczaka
- 2 małe marchewki
- pęczek natki pietruszki
- puszka groszku
- kostka rosołowa
- 3 zabki czosnku
- sól i pieprz
- trochę sosu sojowego
- trochę ponad 0,5 l wrzątlu
- całe opakowanie (50g) żelatyny
- 2 półtoralitrowe butelki po wodzie mineralnej

Pokroiłam w kostkę kurczaka i wrzuciłam do wrzątku, dodałam kostke rosołową, pokrojoną w plasterki marchew,  3 posiekane ząbki czosnku, sos sojowy, sporo soli i pieprzu. Ugotowałam do miękkości. Na początku wywar wydaje się przesolony ale po ostygnięciu i stężeniu z żelatyną będzie w sam raz. Postanowiłam zaufać mężowi i okazało się, że miał rację ;)

Odcedziłam wywar do miski a mięso z marchewką wymieszałam z groszkiem i pokrojoną natką pietruszki. Wszystko przełożyłam do 2 obciętych przed miejscem zwężenia 1,5-litrowych butelek po wodzie mineralnej.

W wywarze rozpuściłam całe opakowanie (50g) żelatyny i zalałam obie butelki.

Zostawilam do ostygnięcia po czym włożyłam na noc do lodówki żeby stężało.

Jeśli dodamy więcej wywaru z żelatyną a mniej stałych składników będzie się to wszystko na pewno lepiej trzymało i lepiej kroiło w plastry. Można też zrobić to w pojemniczkach czy miseczkach w formie zimnych nóżek, dodać jajko, kukurydzę lub jeszcze coś innego.

Olinkowa zupka warzywna z kaszą gryczaną niepaloną

Ola dostaje najczęściej zupki gotowane przeze mnie. Gotuję jej z warzyw od teściów, którzy prowadzą gospodarstwo lub kupuję w sklepie ze zdrową żywnością. Sporadycznie dostaje zwykłe warzywa z rynku - np cukinię.

Dziś zrobiłam zupkę, której zdjęcia nawet nie będę zamieszczała ;) Przeczytałam w pewnej ksiązce, że obiadki dla dzieci powinny mieć ładny kolor żeby zachęcić do jedzenia... Hmmm... Jaki kolor może wyjść po wymieszaniu warzyw (w tym proporcjonalnie niedużo marchewki), kaszy, dużej ilości zieleniny i mięsa z kurczaka? Dość nieciekawy ale Oli to nie przeszkadza a ja się cieszę, że je obiadki gotowane przeze mnie, w których wiem co jest, w których przemycam jej dużo zieleniny i kasz, które nie są zagęszczane kleikami i każda smakuje inaczej.

No to tak...
Ugotowałam:
- 1 małą marchewkę
- 2 grube plastry pora
- kawałek selera
- kawałek pasternaka
- 3 łyżeczki kaszy gryczanej niepalonej

Wczoraj moja mama ugotowała rosół na ekokurczaku od teściów. Jest to właściwie dziczyzna z kurczaka gdyż kurczak latał całe dnie po podwórku i był bardzo szczęśliwym kurczakiem, dobrze odżywianym i gotowanie go zajmuje ok 6 godzin po czym wcale zbyt miękki nie jest... Teraz możecie porownać opisane wyżej cechy ze zwykłym kurczakiem ze sklepu... Strach się bać ;). Mięso zostało w każdym razie poporcjowane na porcje ok 40 g i wrzucone do zamrażarki.

Po ugotowaniu warzyw do miękkości wrzuciłam je do  blendera razem z:
- grubą gałązką natki selera
- ok 40 g ugotowanego mięsa
- dodałam jeszcze trochę wody,
- ponad łyżeczkę oliwy z oliwek 

Wszystko razem zblendowałam.

Wyszło niecałe 500 ml gęstej zupy (2 duże słoiki i 1 mały), do której przed podaniem dodam jeszcze trochę przegotowanej wody.